English Español Français Deutsch Italiano Český Polski Русский Română Українська Português Eesti 中文 日本

Współczesna wiedza o Bogu, Ewolucji, sensie życia człowieka.
Metodologia duchowego doskonalenia się.

 
Przypowieść o mistrzu, Który nie rzuca cieni
 


Przypowieść o mistrzu,
Który nie rzuca cieni


Zanotowane przez Annę Zubkową

Pod redakcją Władimira Antonowa


Tłumaczenie: Irina Lewandowska





„Cień nie może paść

na źródło światła!”


Assyris



Były takie czasy, kiedy wiele sufickich szkół przeżywały okresy świetności. A ludzie szukający mądrości wędrowali od mistrza do mistrza, wybierając tego, u którego chcieliby się uczyć.

Pewnego razu spotkało się razem kilku młodzieńców, którzy postanowili udać się w podróż w poszukiwaniu wielkiego mądrego szejka.

Omówili między sobą opowieści o tych nauczycielach, o których słyszeli różne cudowne historie. Największe wrażenie wywarło na nich opowiadanie o Mistrzu, który jest tak doskonały, że nawet nie rzuca cieni!

Udali się więc do Niego, aby zostać Jego uczniami.

Spodziewali się ujrzeć niesamowitą osobę — czarodzieja i maga, obdarzonego, z Bożej Łaski, wielkimi umiejętnościami i wiedzą.

* * *

Kiedy podróżnicy zbliżyli się do domu Mistrza, On stał przy bramie. Wydawało się, że już czekał na młodych ludzi.

Mistrz uprzejmie przywitał podróżników.

Świeciło słońce. I… ku zasmuceniu poszukiwaczy cudów, cień jego ciała posłusznie podążał za każdym jego ruchem…

Zawiedzeni młodzieńcy nie wiedzieli, co mają teraz czynić…

Jednak Mistrz serdecznie zaprosi ich do środka, mówiąc:

— Wiedziałem, że na obiedzie będę miał gości — i przygotowałem poczęstunek. Nie sprawiajcie mi przykrości: zjedzcie tutaj obiad! W końcu odbyliście długą podróż i jesteście zmęczeni! Wasze wysiłki powinny zostać wynagrodzone!

Aby nie urazić Go i ukryć swoje rozczarowanie, młodzieńcy zgodzili się, postanawiając, że po odpoczynku wyruszą, aby kontynuować swoją podróż i swoje poszukiwania.

Umyli się przy źródle i posilili się obiadem z Mistrzem.

— Prawdopodobnie wam naopowiadali o mnie różne bajki — powiedział Mistrz patrząc na nich ze zrozumieniem. Ale nie warto wierzyć we wszystko, co mówią ludzie! Lepiej — szukać prawdy!

Wiele legend jest ułożonych o każdym Mistrzu, Który trudzi się, pomagając ludziom… Oto i o Mnie powiadają, że mogę uczynić wszystko, co chcę, że uzdrawiam wszelkie choroby i przywracam zmarłych do życia … Słuchy lubią roić się wokół Prawdy!

Jednak nigdy nie mogę robić tego, czego sobie życzą jedynie ludzie! Zawsze czynię tylko to, czego chce Bóg. A szczęście Mojego życia polega na tym, że Moje pragnienia i życzenia Boga już się nie różnią. Jestem tylko skromnym wykonawcą Jego Woli.

* * *

Kiedy młodzi mężczyźni usadowili się w ogrodzie, aby odpocząć po posiłku, do Mistrza przyszedł chory, którego ciało było pokryte skorupą strupów i krostami.

Mistrz rozmawiał z nim — a twarz chorego stopniowo stawała się coraz jaśniejszą, rozkwitł na niej uśmiech, wzrosło zrozumienie, a w jego sercu zaczęła żarzyć się miłość do Boga i do wszystkich istot w Stworzeniu.

On podziękował Mistrzowi, skłonił się nisko i udał się ku wyjściu… A jego skóra stała się czystą!

Wstrząśnięty tym cudem uzdrowienia on wrócił i dziękował Mistrzowi ze łzami w oczach, prawie nie wierząc temu szczęściu, które mu się przytrafiło…

Młodzieńcy byli zaskoczeni…

— Wybacz nam — powiedzieli, — byliśmy w błędzie! Jesteś wielkim Uzdrowicielem i Znawcą ludzkich dusz! Opowiedz nam: jak Ty to robisz?

— Pomogłem temu człowiekowi pojąć i rozpoznać przyczynę choroby. A wtedy, gdy przyczyna jest uświadomiona i usunięta poprzez zrozumienie i skruchę, nie jest już trudno wyleczyć także i ciało.

Jeśli cień przeszłości zostanie wymazany poprzez pokutę i prawidłowe zrozumienie tego, jak należy żyć i postępować, — to można, usuwając przyczynę, zmienić też jej konsekwencje.

Każdy uczynek, każda myśl człowieka pozostawia ślady w Absolucie. Czasem taki ślad jest ciemny, czasem jasny, nieraz głęboki, a niekiedy ledwo dostrzegalny. Ale wszystko, co człowiek zrobił w przeszłości, ma wpływ na jego los w teraźniejszości. A to, jak myśli i postępuje obecnie, odzwierciedli się w jego przyszłości.

Jednak człowiek ma możliwość oczyszczania się i przemieniania siebie — jako dusza — zbliżając się do czystości Boga!

Może człowiek oczyszczać siebie z ciemnych cieni przeszłości! A wtedy — zmienia się jego życie!

A gdy nastąpi takie przeobrażenie duszy — staje się możliwe również uzdrowienie ciała.

* * *

I w ten oto sposób młodzieńcy pozostali u Mistrza i rozpoczęli u Niego terminowanie.

Minęło sporo lat — i wyuczyli się oni widzieć duszami przyczyny i konsekwencje wydarzeń. I przyswoili umiejętność oczyszczania narządów wewnątrz ludzkich ciał Światłem Boga, słysząc Jego wskazówki w ciszy serca. Opanowali miłości do ludzi, która pociąga dusze do pomocy strapionym. Nauczyli się także głosić Miłość i Prawdę…

… A kiedy wyruszając w świat, aby służyć ludziom tą wiedzą, którą otrzymali od Mistrza, oni się odwrócili — On stał przy bramie domu, tak jak pierwszego dnia, kiedy się spotkali. A za plecami Jego ciała ujrzeli oni jaśniejące Światło, podobne do wielkiego słońca, które wzeszło. To płynęło Światło Boga, rozświetlając i przenikając wszystko dookoła. I nigdzie nie było widać cieni…

Teraz już mogli to zobaczyć.


 
Strona gіуwnaKsi№їkiArtukuіyFilmyFotogalerieWygaszacze ekranuNasze stronyLinkiO nasKontakt