English Español Français Deutsch Italiano Český Polski Русский Română Українська Português Eesti 中文 日本

Współczesna wiedza o Bogu, Ewolucji, sensie życia człowieka.
Metodologia duchowego doskonalenia się.

 
Diabły wcielone — a terroryzm. Jak powstają diabły?
 


Władimir Antonow

Diabły wcielone — a terroryzm.
Jak powstają diabły?

Przekład Irina Lewandowska




Bóg i diabły to z całą pewnością poznawalna rzeczywistość.

Ale kim one są — diabły? Skąd one się biorą?

Jeśli Bóg w Aspektach Stwórcy, Mesjaszy i Duchów Świętych — to maksymalnie subtelna Świadomość, to diabły i biesy są przeciwieństwem — to szczyt ordynarności. Są one chorobotwórcze wobec ciał ucieleśnionych ludzi i innych stworzeń.

Tak diabły, jak i biesy to przede wszystkim odcieleśnieni ludzie i zwierzęta, którzy rozwinęli w sobie podczas życia w ciele piekielne cechy: emocjonalną ordynarność, agresywność, złośliwość. Ich dolą jest piekło, czyli cierpienie spowodowane własnymi ciężkimi stanami i obcowaniem z takimi samymi, jak oni istotami.

Diabły to potężne i energetycznie mocne istoty, a biesy — stosunkowo małe i słabe. Jedni i drudzy mogą żyć bez połączenia ze światem materii, ale mogą też dokwaterowywać się do ciał ludzi i zwierząt.

Diabły są mocne i ich wielkość bywa do kilkuset metrów, a nawet (rzadko) o wiele więcej. Jednak mimo wszystko są one znikome w porównaniu z Kosmicznym Majestatem Boga. I Bóg steruje ich aktywnością.

Istoty te mogą łatwo przemieszczać się w obrębie ich najordynarniejszej warstwy wielowymiarowości. I niewidzialny dla nich Bóg może podpowiadać im „brudną robotę”, czyniąc próby nauczenia rozumu konkretnych ucieleśnionych grzeszników.

… Istotne jest jednak to, że te stwory z piekła kształtują się właśnie w stanie ucieleśnionym.

Istnieją zarówno bardzo ordynarne pod względem energetycznym ludzie, których nazywają wcielonymi diabłami.

To są zazwyczaj dążący do dominacji nad innymi ordynarni mężczyźni i (rzadziej) kobiety. Przy tym poziom rozwoju intelektualnego oni mogą mieć dość różny.

Spotykałem takie osoby wśród czołowych pseudo-joginów, pseudo-uzdrowicieli i wszelkich innych oszustów. Jednak też — wśród „pasterzy” niektórych kierunków religijnych.

Tacy ludzie starają się zdominować innych, rządzić, kierować nimi — w celu zdobywania i podtrzymywania własnej „sławy” oraz otrzymywania korzyści materialnych.

W tym celu mogą zupełnie świadomie wzmagać w sobie ordynarność świadomości, zauważając jak to przyczynia się do ich osobistego sukcesu wśród ucieleśnionych ludzi.

Ponieważ w tych osobach dominują ordynarne emocje, to oni w naturalny sposób przyciągają do swoich ciał podobne do siebie nie ucieleśnione istoty. W ten sposób powstają opętania, które wzmacniają ordynarność i chorobotwórczość tych wcielonych diabłów.

Choroby nowotworowe i śmierć na skutek nich są typowe dla takich potworów moralnych.


* * *

Ja osobiście nie raz znosiłem ataki wcielonych diabłów.

Przykładowo na mnie polował maniak-zabójca, absolutny zwolennik światopoglądu Adolfa Hitlera, założyciel partii faszystowskiej. On znienawidził mnie za antyfaszystowskie wypowiedzi w moich książkach, żądał zatrzymania ich publikacji, usunięcia stron internetowych, groził mi i moim kolegom okaleczeniem, „kremacją na żywo,” wiele razy próbował wywabić mnie za pomocą oszustwa na osobiste spotkanie dla rozprawy, a nawet w tym celu wyzywał na pojedynek…

Ale to nie jest istotne w związku z tematem tego eseju. Ważne jest to, że przenosił na mnie część siebie-świadomości na kilometry — i moje ciało doznawało wstrząsów od jego nienawiści.

Po co Bóg stwarzał wtedy taka próbę dla mnie? Dlatego właśnie, aby sprawdzić moją niezłomność na Drodze służenia Jemu, a także, abym nabywając to życiowe doświadczenie, mógł podzielić się nim z wami.

Jak zakończyła się ta sytuacja? Bóg powiedział mi, że ten faszystowski przywódca sam wkrótce wpadnie do tego dołu, który przygotowywał dla mnie. Potem według fragmentarycznych informacji z mediów, zarysowała się ta sytuacja, że został on zastrzelony przez dwóch prawdziwych bohaterów MSW, którzy poświęcili się, aby uwolnić Ziemię od tego paskudztwa… Oni — za ten ich wyczyn — sami otrzymali wyroki…

… Inna bardzo pamiętna dla mnie sytuacja obcowania ze wcielonym diabłem miała miejsce całkiem niedawno.

Mężczyzna z wyższym wykształceniem na początku dość dobrze opanowywał Drogę duchową: rozwijał siebie w charakterze serca duchowego, zaczął otrzymywać Objawienia od Boga, stał się dużą — objętościowo — świadomością.

Potem jednak nieadekwatnie zafascynował się siłowym aspektem rozwoju, zaczął wywierać wpływ na innych ludzi przez ordynarne oddziaływania energetyczne — żeby oni drżeli przed jego „mocą”… Na ostrzeżenia od Boga oraz moje próby uświadomienia go — reagował on zgodnie z formułą: „Ja sam wiem, jak należy!”.

Wtedy on zachorował na raka z uszkodzeniem narządów manipurycznej części ciała…

Kiedy wyraziłem mu swoje zdanie, że nie ma prawa brać udziału w duchowej pomocy innym ludziom — zareagował nienawiścią pod moim adresem… On „napływał” szatańską świadomością na moje ciało, przenosząc na nie m.in. też rakową energetykę…

Nie cierpiałem z powodu tego: stapiałem się z Oceaniczną Świadomością Boga — i pozostawałem w Błogości Bożego Pokoju. Jednak ciało — umierało. I byłem całkiem gotów do rozstania się z nim zupełnie i na zawsze — jeśli będzie na to wola Boga. Trwało to przez kilka dni z rzędu.

Przy tym w stanie paraliżu znajdował się mój żołądek i trzustka.

W szczególności, w żołądku, wskutek zaprzestania produkcji soku żołądkowego, nie był przetwarzany pokarm, a więc zaczynała się jego fermentacja. Musiałem wziąć tinidazol, aby stłumić rozmnażanie się drobnoustrojów.

Trzustka też przestała produkować insulinę, śpiączka cukrzycowa była gotowa się zdarzyć w każdej chwili, nawet podczas chodzenia po mieszkaniu. Musiałem żyć na przeciwcukrzycowych tabletkach, co pomogło utrzymać życie ciała…

Następnie on przerzucił się na jakieś inne swoje troski i jego nienawiść do mnie stopniowo osłabła.

… Dlaczego opowiadam te szczegóły ze swojego doświadczenia życiowego?

Dzielę się realną wiedzą mistyczną m.in. po to, aby ludzie wiedzieli przez co oni sami i inni niekiedy chorują oraz by poszerzyć horyzonty też lekarzy w zakresie przyczyn niektórych chorób swoich pacjentów.

Jednak najistotniejsze jest to, jak nie stać się chorobotwórczymi potworami i nie trafić do piekła!

… Mistycznym (czyli „zamglonym”, nie jawnym dla tych, którzy potrafią widzieć tylko świat materialny) — jest przeniknięte życie wszystkich istot.

Święte Duchy i Mesjasze, na przykład, stwarzają Sobą Wzorce dla prawidłowego dostrojenia się duszami do Nich. Kto Je poznał i stara się utrwalić w Ich stanach — ten wychodzi spod wpływu zła, czynionego przez istoty z piekła.

Diabły zaś przejawiają swoje najordynarniejsze pola energetyczne, nawet stwarzają potężne negatywne miejsca mocy

Dziecko może chorować nie przez to, że do organizmu dostały się zarazki, ale na skutek ordynarnych stanów emocjonalnych matki lub kogoś z jego otoczenia …

Adepci niektórych sekt mogą zachorować przez „błogosławieństwa” swoich „pasterzy”. I będąc chorymi, te ofiary przecież szukają ochrony i pomocy… u tych samych wcielonych diabłów, tylko potęgując swój stan…

Diabły-kierownicy w pracy lub diabły-nauczyciele mogą sparaliżować swoją energetyczną ordynarnością zdolność do myślenia swoich pracowników lub studentów… Ja sam tego doświadczyłem, gdy uczyłem się w aspiranturze. To był egzamin z jakiejś dyscypliny politycznej. Wtedy nie potrafiłem jasno odpowiedzieć na temat, który doskonale znałem… Ten nauczyciel-diabeł nienawidził mnie za „wolnomyślicielstwo”…

Jedna z przyczyn stanu zapalnego w obszarze ginekologicznym może polegać na energetycznej ordynarności mężczyzn-partnerów.

Co więcej, nawet po prostu pożądanie na odległość ze strony wcielonego diabła płci męskiej może dać ten sam rezultat. Wypadło mi obserwować takie sytuacje. Przykładowo jeden z diabłów — z oczywistego powodu — nie mógł znaleźć sobie stałego seksualnego partnera-kobiety. I był zmuszony zadowalać się seksualnym dostrojeniem się z pożądaną przez niego osobą, która o tym nic nie wiedziała. I właśnie przez to ona długo chorowała…

* * *

Przytoczony materiał pozwala wniknąć w temat o tym, jak ludzie mogą być sklasyfikowani, m.in. na wcielonych diabłów — i ich ofiary.

Teraz nadszedł czas, żeby wrócić do kwestii sformułowanej w tytule tego eseju. Będę mówić o współczesnym terroryzmie islamskim.

Dlaczego raptem wśród wyznawców Nauk religijnych o Jednym dla wszystkich ludzi Bogu, odpowiednim najgłębszym Jego poważaniu, pokorze, szacunku dla Mesjasza Issy (Jezusa Chrystusa), o wzajemnym poszanowaniu ludzi, konieczności dla mężczyzn traktowania kobiet z większym szacunkiem niż innych mężczyzn, celowości dbania nie o najbliższe zyski materialne, ale swój los w „przyszłym życiu”, — powstają dominujące idee o powinności zabijania wszystkich wokół, którzy nie wydają się być prawowiernymi muzułmanami, — przy tym w celu „zyskania za to raju dla siebie”?

Jak może się rodzić taki absurd? Przecież — w rzeczywistości — wszyscy zwolennicy tego wypaczenia gwarantują sobie piekło!

… Kim są wcielone diabły — już omówiliśmy w szczegółach. Ale kim są ich ofiary, które z taką łatwością obierają dla siebie drogę do piekła pod wpływem kłamstwa?

Zauważmy, że są to przede wszystkim tłumy tych ignorantów, którzy nie mają pojęcia po co się znaleźli w ciałach na Ziemi, nic nie wiedzą o Bogu, prócz tego, że On jest Akbar (czyli Wielki) i nie badali Nauk Mesjasza Issy (chociaż w Koranie jest spisane zalecenie, aby poszukiwać wiedzę wszędzie, gdzie tylko można ją znaleźć)…

I oto — pojawiają się potężne energetycznie wcielone diabły, ogłaszające, że Allach (Bóg w języku arabskim) każe zabijać wszystkich „niewiernych” mężczyzn i zamienić wszystkie kobiety w niewolnice … Za to — On weźmie was do Siebie do raju, gdzie będziecie żyć w pełnym dostatku i bez jakichkolwiek udręk!

Więc u tych tłumów ignorantów pojawia się… „zajęcie”, nawet zarysowuje się niby sens życia …

Przecież słowo „islam” oznacza „pokorę wobec Boga”, a więc głoszą wcielone diabły w znak posłuszeństwa wobec Allaha, w imię Allacha, w imię islamu — do przodu, za mną! Allah — Akbar!…

… Moim zdaniem słuszne byłoby nie zabijanie bombami, rakietami, itd. tych nieszczęsnych zwiedzionych, ale zaprezentowanie, obdarzenie ich prawdziwą wiedzą duchową. A nawet jeśli izolować kogoś od społeczeństwa — to właśnie te same wcielone diabły.

Oczywiste jest, że przez tydzień lub miesiąc, procesu tego nie da się zakończyć. Ale przecież kiedyś trzeba zacząć!…

 
Strona gіуwnaKsi№їkiArtukuіyFilmyFotogalerieWygaszacze ekranuNasze stronyLinkiO nasKontakt