English Español Français Deutsch Italiano Český Polski Русский Română Українська Português Eesti 中文 日本

Współczesna wiedza o Bogu, Ewolucji, sensie życia człowieka.
Metodologia duchowego doskonalenia się.

 
Samoregulacja psychiczna i wzrost duchowy (leśny wykład)
 

Boskie Przypowieści/Samoregulacja psychiczna i wzrost duchowy (leśny wykład)


Władimir Antonow

Samoregulacja psychiczna i wzrost duchowy (leśny wykład)*

Spora grupa ludzi wokół nas cierpi z powodu niepowodzeń w świecie materialnym, chorób. Wynikiem tego są depresje, nerwice i inne zaburzenia psychiczne… Wielu z takich ludzi popada w alkoholizm, uzależnienie od narkotyków, staje się przestępcami, popełnia samobójstwo…

Są tego dwie główne przyczyny. Po pierwsze brak zrozumienia sensu swojego życia, a po drugie brak wiedzy o tym, jak można zmienić siebie tak, by sprostać trudnościom, które nieuchronnie napotykamy żyjąc tu na Ziemi.

Problematyka filozoficzno — religijna szczegółowo była już omawiana w książkach: Klasyka filozofii duchowej i współczesność, Ekopsychologia, Wykłady leśne. Mogę stwierdzić, że stabilnego sukcesu w pozyskaniu mocnej psychicznej równowagi i prawdziwego szczęścia w życiu nie można osiągnąć bez umieszczenia w swoim światopoglądzie Boga. Jak również bez poważnej pracy, żeby doprowadzić własną sferę etyczną do zgodności z tym, czego Bóg od nas oczekuje. A najlepiej, dla każdego człowieka, byłoby właśnie zaczynać proces swojej przemiany od studiowania prawdziwego obrazu Wszechświata i uświadomienia sobie swojego miejsca i swoich zadań w Nim. Jedynie w takim przypadku człowiek może pozyskać niezbędną pewność w celowości dokonywania osobistych wysiłków nad swoją przemianą.

Niestety, bardzo liczni ludzie, wychowani w środowisku ateistycznym albo poddani wpływowi fałszywych poglądów religijnych, są niezdolni do łatwego przestawienia się na przyswojenie wiedzy prawdziwej, która uznaje istnienie Boga, ale jednocześnie nie uwzględnia żebrania przed Nim, pokładania nadziei na „zbawienny wpływ” tych czy innych form obrzędowości, lecz kształtuje aktywną, twórczą postawę w doskonaleniu siebie, jako duszy, świadomości. Przecież właśnie tego oczekuje od nas Bóg!

* * *

Nasze doświadczenie w nauczaniu stworzonej przez nas metodyki opanowania umiejętności samoregulacji psychicznej w Rosji, w epoce, kiedy mówienie o Bogu było zabronione, pokazało, że w trakcie takich zajęć prawie wszyscy uczniowie sami, bez podpowiadania ze strony wykładowcy, zaczynali odczuwać obecność Boga. Poznawali swoją istotę w charakterze nie ciał, lecz wcielonych w nie dusz. Następowało zatem całkowicie świadome poszukiwanie prawd religijno-filozoficznych.

Przede wszystkim zwracam się do tych ludzi, którzy muszą najpierw otrzymać dowody i tylko wtedy gotowi są przyjąć Prawdę: przyjąć nie jako WIARĘ, ale jako WIEDZĘ.

Jednak, aby otrzymać tę WIEDZĘ, należy dołożyć osobistych wysiłków nad przemianą siebie.

Spróbujmy zacząć zmieniać siebie! Niech początkowymi celami będą dla nas, jak na razie, chociażby życie w harmonii wśród innych ludzi, zdrowie i dążenie do poznania tego, co nazywamy prawdziwym szczęściem!

Zacznijmy od tego! Wypróbujmy, poprzez osobiste doświadczenie, stosując przytoczoną wiedzę, która już się przydała tak wielu osobom!*

Czakry i samoregulacja psychiczna

W pełni opanować sztukę samoregulacji psychicznej można nie inaczej, jak poprzez przyswojenie umiejętności sterowania pracą swoich czakr.*

Szczegółowo wiedza o czakrach, ich funkcjach i możliwościach pracy z nimi została przedstawiona w książce Ekopsychologia. Teraz więc opowiem pokrótce jedynie o tym, co jest istotne dla tematu naszych rozważań.

Czakr jest siedem. Każdy z nas je posiada. Umieszczone są one w głowie, szyi i tułowiu.

Każda czakra odpowiada m. in. za zaopatrzenie w bioenergię tych narządów ciała, które znajdują się w sferze jej wpływu. A zanieczyszczenie czakry przez energię niższego rzędu może prowadzić do chronicznych schorzeń odpowiednich narządów. Natomiast oczyszczenie czakr, metodami opisanymi we wspomnianej książce, daje możliwość uzdrowienia z tych chorób.

Najważniejsze jednak jest to, że każda czakra bierze udział w tworzeniu całkiem konkretnych stanów psychicznych.

Przykładowo dwie czakry głowy odpowiedzialne są za funkcje myślowe, czakra szyi — za emocjonalną ocenę odbieranych przez konkretnego człowieka sytuacji, czakra klatki piersiowej, pokrywająca się pod względem lokalizacji z płucami i sercem, — za produkowanie całego spektrum emocji miłości, czakra górnej połowy brzucha — za energiczność, czakra dolnej połowy brzucha — za funkcję rozrodczą, a najniższa czakra, znajdująca się na poziomie kości ogonowej i kości łonowej, — za połączenie z energią kundalini.

Warto wiedzieć, że znajdująca się w centrum głowy czakra adżnia to „winowajczyni” bardzo wielu ludzkich nieszczęść. Stąd jej nazwa, którą oznacza na sanskrycie „nie-mądra”, czyli po prostu „głupia”.

Ta czakra, jak i wszystkie pozostałe, jest potrzebna i powinna być oczyszczona i rozwinięta. Jednak nie wolno pozwolić jej dominować! Wówczas rodzi ona egocentryczne emocje, czyniąc jej posiadacza egocentrykiem.

Taki człowiek jest egoistyczny, zazdrosny, obrażalski albo wybuchowy, skłonny do „drążenia siebie”… Niektórzy z takich ludzi „załamując się” zostają neurastenikami-malkontentami, pijakami, samobójcami.

Podobnie jak złośliwe wiejskie pieski chronią swoje budy, szczerząc zęby na wszystkich i szczekając, — tacy ludzie stoją na straży swojego ego poprzez swoje konfliktowe wybryki.

Ten sposób zachowania jest postrzegany przez nich samych jako norma. Wydaje im się, że wszyscy pozostali ludzie są tacy sami. I że najważniejsza istota życia to wzajemna walka między indywidualnymi „ja”. Oni nawet potrafią „uzasadniać” taki swój tryb życia hasłem „walka o przetrwanie”…

Jeżeli „adżniczność” łączy się z hiperaktywnością czakry górnej połowy brzucha — manipury — to powstaje adżniczno-manipuryczny typ psychologiczny. Najbardziej charakterystyczni jego przedstawiciele to wiecznie niezadowoleni ze wszystkiego i wszystkich, rozdrażnieni i agresywni despoci. Takie osoby określa się też jako „agresywni prymitywi”. Skłonność do pijaństwa to też ich charakterystyczna cecha. W ten sposób „uspokajają nerwy”. Właśnie przedstawiciele danego typu psychologicznego są najbardziej skłonni do dokonywania rożnego rodzaju wyrachowanych przestępstw, agresywnych czynów wobec innych ludzi i to często po pijanemu.

Anahatniczny typ psychologiczny

Nie będziemy dalej opisywać inne typy psychologiczne, ponieważ zostały one szczegółowo opisane w książce Ekopsychologia; jedynie zaznaczymy, że występuje przeciwny, niż opisany powyżej — anahatniczny — typ psychologiczny. To ludzie-skarby! To najbardziej perspektywiczne pod względem ewolucyjnym dusze ucieleśnione!

Chociaż same nierzadko cierpią z powodu agresywnych prymitywów, to już wstąpiły one na Drogę Duchową (i przynajmniej stoją na niej, choć można też nią podążać).

… Bóg to Miłość. Tego uczył Jezus Chrystus. O tym też mówią wszyscy inni Boscy Nauczyciele.

Przy czym zbliżyć się do Boga (o czym marzą wszyscy wierzący w Jego istnienie) można nie inaczej, jak tylko przez stopniowe upodobnianie się do Niego. A upodabniać się do Niego należy przede wszystkim w miłości.

Wiedza o czakrach w pełni konkretyzuje to, jak tą główną właściwość Boga można pozyskać i rozwijać w sobie. Przecież emocje tkliwego zakochania, troskliwości, zachwytu mądrością i podziwiania jej, także miłości-dążności do Stwórcy — wszystkie te stany emocjonalne powstają i są podtrzymywane w specjalnej strukturze emocjogennej — czakrze anahacie. Właśnie w tej czakrze kształtuje się i z niej kontynuuje swój dalszy wzrost ta część świadomości, którą we wszystkich pozytywnych religijno-filozoficznych tradycjach mianują sercem duchowym.

Jedynie rozwijając siebie w charakterze duchowego serca — człowiek może pozyskać prawdziwą siłę duchową, a także przystąpić do bezpośredniego poznania Stwórcy i do Zjednoczenia się z Nim.

A oto, odpowiedź na pytanie, które powstaje u wielu: „A czy dobrze być «anahatnicznymi», choć obrażanym przez złośliwych ludzi-prymitywów? Czyż nie lepiej pójść drogą rozwoju w sobie ordynarnej mocy metodami czarnej magii albo przez «gladiatorskie» dyscypliny sportowe, gdzie zazwyczaj powodzenie mają właśnie najbardziej ordynarni i agresywni?”.

Odpowiem, że każdy posiada prawo wyboru pozostawione przez Boga. Jednak trzeba pomyśleć też o konsekwencjach takiej decyzji. Przecież przeznaczeniem tych, którzy utrzymują, a nawet pielęgnują w sobie taką ordynarność, jest piekło!

Perspektywą zaś tych, którzy kształtowali siebie w charakterze serc duchowych, w charakterze miłości, jest raj, a następnie jeszcze wyżej!

Przecież, po rozstaniu się z naszymi zmarłymi ciałami, będziemy przebywać w tych stanach świadomości, do których właśnie przyuczyliśmy się za życia w ciałach.

Przyzwyczajeni do złości, w różnych jej przejawach, będą dalej żyć w tych stanach emocjonalnych, a przy tym wśród sobie podobnych. To właśnie jest piekło. (Czyż nie jest stosownym zrewidować stosunek do tych dyscyplin sportowych, gdzie takie cechy są popierane i umyślnie rozwijane? Jestem przekonany, iż sport powinien sławić Piękno, a nie konfrontację między ludźmi, nie agresywność, przemoc i okrucieństwo!)

Obyci zaś w życiu w czułej i troskliwej miłości, pozostaną w tych stanach i żyć będą wśród podobnych do siebie. To jest raj.

Raj albo piekło osiąga się nie z powodu przynależności do tej czy innej organizacji religijnej, nie poprzez te lub inne czyny, ale w skutek poprawnej lub nie ewolucji duszy: do Stwórcy, albo też od Stwórcy.

Rozumni ludzie łatwo to pojmują…

* * *

Co więc mają robić ci, którzy cenią Miłość, którzy wierzą w istnienie Boga, ale nie chcą być słabi?

Odpowiedź na to pytanie powinna teraz być całkowicie jasna. Trzeba zbliżać się do Stwórcy, wzrastając w charakterze serca duchowego coraz to bardziej. Dzięki temu pozyskujemy prawdziwą siłę duchową i odporność w stosunkach tak z wcielonymi, jak i nie wcielonymi istotami piekła.

Otóż ucieleśniona dusza posiada zdolność do zmiany nie tylko pod względem jakościowym, odrzucając jedne swoje właściwości i nabywając, rozwijając — inne. Dusza może też wzrastać pod względem ilościowym. Mamy możliwość wzrostu — w charakterze serca duchowego — początkowo w klatce piersiowej swojego ciała materialnego, a potem powiększać się poza jej granicami — do rozmiarów mierzonych w metrach, kilometrach, w tysiącach kilometrów… A dusza, która wyrosła do takich rozmiarów, zgłębiając podczas tego wzrostu różne arkana mądrości, może potem wpłynąć do Stwórcy i wzbogacić Go sobą.

Właśnie w tym tkwi sens naszego życia: rozwijać się do tego stopnia, aby stać się godnymi zbliżenia się do Domu Stwórcy w wielowymiarowym Wszechświecie — i wpłynąć do Niego. Przyjmuje w Siebie tylko tych, którzy też, jak On, stali się Miłością. Innych możliwości dla poznania Jego nie istnieje.

A co będzie z nami, jak zaczniemy w ten sposób przemieniać siebie — nie za jakiś czas, a niedługo po rozpoczęciu pracy nad sobą w danym kierunku?

Najważniejsze i pierwsze, co się stanie, to możliwość odczuć stan miłości, wczuć się w niego. Przy czym będą to nie krótkie, emocjonalne rozbłyski, lecz stabilny stan życzliwego, jasnego spokoju. Znikną emocje niechęci, nienawiści, rozdrażnienia, niepokoju, strachu, zazdrości, niecierpliwości. Znikną choroby wywoływane przez dominujące negatywne emocje. Zmieni się też nasze biopole. Teraz innym ludziom będzie przyjemnie z nami obcować, uregulują się stosunki z tymi, z kim nie było przyjaźni, pojawią się nowi szczerzy przyjaciele. Mając prawidłowe doświadczenie duchowe będziemy teraz w posiadaniu wiedzy, którą możemy się dzielić z innymi. W ten sposób pojawią się towarzysze duchowych poszukiwań.

A potem, w krótkim czasie, będziemy mieć rzeszę nowych Przyjaciół — Duchy Święte, Przedstawiciele Stwórcy, którzy staną się naszymi Duchowymi Mentorami, Nauczycielami.

Oto w ten sposób Bóg, jako Żywa Realność, a nie tylko jako symbol, obiekt chwiejnej wiary, wchodzi w życie codzienne, staje się Realnym Ojcem-Matką, Przyjacielem, Ukochanym Nauczycielem.

Jak zatem osiągnąć to w praktyce?

Istnieją całkiem naturalne sposoby rozwoju w sobie serdecznej miłości.

Jest to przede wszystkim całe dobro związane ze sferą rozrodczą: bezinteresowna, wypełniona czułą troskliwością seksualność, opieka nad dziećmi.

A oprócz tego emocjonalne dostrojenie się do subtelnego Piękna: piękna różnych malowniczych zjawisk natury, krasy harmonijnych ludzkich ciał.

Istnieją także dodatkowe sposoby oczyszczenia i rozwoju odpowiednich struktur energetycznych organizmu — czakr — i niektórych najważniejszych meridianów. Wykorzystanie tych sposobów pozwala na szybsze opanowanie zdolności do pełnowartościowej samoregulacji psychicznej oraz duchowego wzrostu ogólnie rzecz biorąc. Już teraz rozumiemy, że chodzi tu przede wszystkim o czakrę anahatę i duchowe serce, które wzrasta w niej i potem z niej.

Warto podkreślić, że szybszy postęp można osiągnąć poprzez pracę w tym właśnie kierunku na łonie przyrody. Przy czym najlepiej na tych szczególnych obszarach przyrodniczych, które nazywamy miejscami mocy (szczegółowo był ten problem omawiany we wspomnianych już publikacjach).

… Teraz omówię, od jakich ćwiczeń ma sens zacząć daną pracę nad sobą, a następnie, jak należy ją kontynuować.

W szczególności pokażę, jak można z łatwością nauczyć się oddzielać od swojego materialnego ciała. Oczywiście nie na zawsze, lecz tylko na czas treningów medytacyjnych.

Jedyny prawidłowy sposób osiągnięcia tego, to wyjście z czakry anahaty sobą — rozwiniętym w należytym stopniu sercem duchowym!

Nauczywszy się tego, w pełni przekonamy się, że nie jesteśmy ciałami! Jesteśmy duszą, świadomością, energią uświadamiającą siebie — całkiem zdolną do odczuwania, uświadamiania siebie w ciele i poza nim!

Strach przed śmiercią ciała po tym zniknie: skoro mogę istnieć, dalej żyć też bez ciała!

Możemy kontynuować swoją naukę, już jako swobodne świadomości, badające — pod kierownictwem naszych Boskich Nauczycieli — Duchów Świętych — wielowymiarowy Absolut. A ich głównym zadaniem jest przyprowadzić nas do Domu Stwórcy.

To bardzo ważne dla ludzi, by zrozumieć fakt, że nie jesteśmy ciałami materialnymi! Przecież tej wiedzy brak w mentalności nawet tych mas ludzi, którzy uważają siebie za wierzących!

Zwrócimy uwagę: nawet w tłumaczeniu Nowego Testamentu na język rosyjski (i, prawdopodobnie, także na niektóre inne języki) występują takie zwroty, jak "moja dusza", "twoja dusza". Ja nawet słyszałem dość głupie określenie: "stracić duszę"…

Przecież duszą jest właśnie sam człowiek!

Nawet znana dla wszystkich interpretacja międzynarodowego sygnału radiowego "SOS"— Save our souls! (Ratujcie nasze dusze!) — jest także absurdalna, ponieważ jest to wezwanie do ratowania ciał, a nie dusz!

Dusze zaś należy ratować całkiem inaczej, poprzez wyjaśnienie prawd religijno-filozoficznych, nauczane metod duchowego samodoskonalenia!

I nie ma żadnego sensu opłakiwać i smucić się z powodu zmarłych: przecież oni żyją! Umarły tylko ich tymczasowe „mieszkania" — ich ciała!

I walczyć o życie swojego ciała, jeśli śmierć blisko, też nie ma większego sensu.

Liczy się tylko to, jak zostało przeżyte to ziemskie życie. W jakim stopniu udało się zrealizować sens życia w tym ciele — przed Obliczem Boga?

Więc spieszmy się stać lepszymi ludźmi, a teraz już wiemy jak!

 

(Prezentacja ćwiczeń).*

 

… Oczywiście, nie da się tego wszystkiego nauczyć się w ciągu jednego dnia. Poza tym dalece nie wszystko, rzecz jasna, teraz opowiedziałem i pokazałem z tego, co należy opanować. Jednak wytyczono główne etapy Drogi! A oprócz tego dokonano prezentacji, która dowodzi, że urzeczywistnienie tego wszystkiego jest całkiem możliwe!

Kiedy zaczniemy działać, Bóg nam pomoże! Przecież właśnie tego On najbardziej od nas pragnie! Przecież On jest w to zaangażowany osobiście!

<<< >>>
 
Strona gіуwnaKsi№їkiArtukuіyFilmyFotogalerieWygaszacze ekranuNasze stronyLinkiO nasKontakt