English Español Français Deutsch Italiano Český Polski Русский Română Українська Português Eesti 中文 日本

Współczesna wiedza o Bogu, Ewolucji, sensie życia człowieka.
Metodologia duchowego doskonalenia się.

 
Przypowieść o Proroku
 

Boskie Przypowieści/Przypowieść o Proroku


Andrzej Pierwszy Powołany

Przypowieść o Proroku

Powiedział Jezus: On przyszedł, ale nieliczni poznali Go.
Mówił, ale niewielu usłyszało Go.
Nauczał, ale nieliczni wypełnili Jego naukę.

Ze wspomnień Apostoła Andrzeja

 

Przyszedł na ziemię Człowiek, posłany przez Boga-Ojca.

Zobaczył Człowiek, że ludzie w grzechach się pogrążyli. W duszach jest coraz więcej zła, a dobre obyczaje uległy zapomnieniu.

Widział, że naukę o Prawach Bożych ludzie odrzucili, że zatracili wiedzę o istocie Pism Świętych, danych przez Boga.

Podobnie jak wyszukanym ubraniem można przykryć brud i ułomności ciała, tak samo słowa Pism Świętych, wymawiane, lecz nie realizowane, starają się przykryć wady duszy.

Ludzie mówią o Prawie, pouczają o nim. Jednak wypowiadają tylko słowa, sami nie stosując się do tego, co twierdzą…

Nie postrzegają Światła. I nie zauważają, że żyją w ciemności…

Nie wiedział Człowiek, jak zmienić to, co zobaczył. Bowiem zdawał sobie sprawę, że jeżeli zacznie mówić, to Jego słowa zgubią się wśród mnóstwa fałszywych sądów…

Wtedy On odrzucił swoje wytworne szaty. Odszedł na pustynię i tam zamieszkał. I słuchał Boga. A Bóg z Nim rozmawiał.

Rozeszła się po ziemi wieść o Proroku, który żyje na pustyni, słucha Boga, Sam zaś zawsze milczy.

Zaczęli przychodzić ludzie, żeby zobaczyć Proroka. I dziwili się ludzie…

Zadawali Mu pytania i czekali, komu odpowie.

Jeden z przychodzących zapytał:

„Jaki urodzaj będzie w tym roku?”

Drugi zaś dowiadywał się:

„Kiedy ożeni się mój syn?”

Przyszli inni pytali Go:

„Kiedy moja synowa urodzi?”, „Jak mam nie stracić majątku, a pomnożyć go?”, „Jak mam pannę zdobyć i się ożenić z nią?”

A Prorok milczał. Słowa, które chciał powiedzieć ludziom, paliły Jego usta. I Miłość Boża przepełniała Jego serce. I tak milczał przez dziesięć lat…

W ten sposób wieść o Nim szerzyła się coraz bardziej i coraz to więcej ludzi przychodziło Mu się przyjrzeć. Wszyscy inni prorocy przemawiali, a ten nie mówił nic!

Prorok zaś milczał. A słowa, które chciał powiedzieć ludziom wciąż paliły Jego usta. A Miłość Boża przepełniała Jego serce. Milczał przez kolejnych dziesięć lat…

A Jego milczenie przyciągało bardziej niż mowy innych…

Pewnego razu przyszedł do Niego młodzieniec. Nie oczekiwał jednak żadnej korzyści z odpowiedzi na swoje pytanie: „Jakie słowo ukrywasz w swoim milczeniu?”.

Wtedy Prorok powiedział: „Oczyśćcie się!”.

I zaczęli przychodzić do Niego ludzie, aby oczyścić się z grzechów.

Jeden mówił: „Rozgniewałem się wczoraj, oczyść mnie!”.

Mówił inny: „Oszukałem w handlu, skłamałem, oczyść mnie!”.

Trzeci zaś prosił: „Byłem zarozumiały i zadufany w sobie, oczyść mnie!”.

Prorok znowu milczał. I przychodzili ci sami ludzie, wciąż na nowo tłumaczyli się z tych samych win i odchodzili, żeby grzeszyć od nowa…

Prorok milczał…

„Dlaczego nie chcesz nas oczyścić?” — zapytali go.

Prorok odpowiedział: „Nie ma oczyszczenia, dopóki skrucha nie zmyje wady duszy tak, aby niemożliwe stało się popełnienie tego samego grzechu!”.

I znów Prorok milczał…

Tylko Rzeka Żywego Światła płynęła, a w jej blasku wszystkie intencje są widoczne, a czyny jawne. Prorok stał w Świetle i czekał, kiedy do Niego przyjdą po uwolnienie od przewin… Rzeka płynęła, a czas przemijał…

A ludzie słuchali milczenia Wieszcza i wsłuchiwali się w ciszę Jego duszy. I byli tacy, którzy Go zrozumieli. I przychodzili, żeby doznać oczyszczenia.

Palił ich ogień wstydu za grzechy, nie śmieli więc podnieść oczu, a nawet mówić się wstydzili. Ten ogień ich palił, a wady duszy spalały się w nim, poruszone skruchą.

Prorok zaś czystą wodą obmywał tych, którzy przychodzili otrzymać uwolnienie od win. I nie było w Jego czułym spojrzeniu ani cienia osądzania.

Rzeka Świętego Światła płynęła. Do jej wód wchodzili i obmywali się z wad ludzie, by już więcej nie grzeszyć!

I głosił Prorok: „W jednej chwili nie można odrzucić wszystkich ułomności duszy. Pozostańcie tu i ćwiczcie się w oczyszczaniu! Całe zło duszy powinniście zmyć i zastąpić miłością ofiarną!”.

I mówił Wieszcz: „Chrzczę was wodą, abyście mogli przyjąć Chrzest Pański Ogniem Ojca!

Ten, kto idzie za Mną przyniesie na Ziemię Ogień Bożej Miłości! Poznać Ogień Boski potrafi tylko ten, kto wcześniej oczyścił duszę!”

Tak uczył Prorok, którego ludzie nazywali Janem.

<<< >>>
 
Strona gіуwnaKsi№їkiArtukuіyFilmyFotogalerieWygaszacze ekranuNasze stronyLinkiO nasKontakt